27.11 Kolkata
WIECZORNY SZWEDACZ
Kolkata posiada metro. Wiecej niz jedna linie. Jest punktualne, dobrze zorganizowane i przez wieksza czesc dnia przepelnione. Bez wzgledu na to, ze cena przejazdu waha sie pomiedzy 4-14 rupii za ponad 30kn trasy. Korzystaja z niego mlodzi I starzy mieszkancy, nie brak niebieskich kolniezykow, mlodych Indusek. Specyficzne dla metra w Kolkacie jest to, ze miejsca siedzace (dlugie, metalowe, ale wygladajace na komfortowe lawy) sa albo dla dzieci I kobiet, albo mezczyzn, nie wystepuje przemieszanie. System biletowy jest oparty na zetonach roznej wartoscim ktore przykladamy do automatu przy wejsciu, a wrzucany do automatu przy wyjsciu. Prawdopodobnie cena zetonu jest tak niska z przyczyn politycznych jednak nie jest latwo dowiedziec sie czy metro jest rentowne. Pomimo inspekcji ludzi poruszajacych sie z plecakiem (operacja trwajaca maks. 15 sekund) korzystanie z metra jest dosc przyjemne.
Podczas przebywania w Kolkacie zwiedzilismy wiele ekskluzywnych jak na tutejsze warunki restauracje. Jedna z nich oferowala wieczorne wystepu muzyki hindi I western. Jako ze w Waranasi nie bylismy w stanie w pelni partycypowac w podobnym przedsiewzieciu, wiec wieczorem udajemy sie na browara z elementem muzycznym. Na miejscu wita nas mnostwo kelnerow. Klub powoli zapelnia sie, a na scenie widzimy atrakcyjna wokalistke, czlowieka z werblem I trojkatem, typa z organami Diamonda I gitarzyste, ktorego ktos zapomnial podlaczyc do pradu. Calosci dopelnia facet przypominajacy Bill’a Hicks’a z poznego okresu, ktory gra na maszynie do robienia bitow. Po kilku slabszych kawalkach (cos w stylu naszych szlagierow weselnych w zwolnionym tempie) slyszymy kilka lepszych utworowm gdzie wybijajacymi sie postaciami sa wokalistka I gosciu z maszyna MPC. Po poltorej godzinie wychodzimy z klubu, wracamy do hostelu gdzie czeka na nas mecz RPA vs. Polska w hokeju na trawie. Przegrywamy 3:1.
PS
Od polnocy czeka nas najdluzsza, bo liczaca 1501km trasa pociagiem Kolkata- Jaipur (32zlote od osoby za przejazd klasa Sleeper). Planowo dotrzemy po 24 godzinach, ale to sa Indie, wiec po ok. 40. Do srody!